"Z miłości" Petera Turriniego w reż. Waldemara Zawodzińskiego w Teatrze im. Jaracza w Łodzi. Pisze Renata Sas w Expressie Ilustrowanym.
Prezentacją siły Teatru Jaracza okazała się premiera dramatu Petera Torriniego "Z miłości", którą jako realizator i dyrektor wraca Waldemar Zawodziński. Dzień rozpoczęty o 6 rano po czarną noc w dwie sceniczne godziny buduje inscenizator, który słowo, dekoracje, muzykę łączy w pełną znaczeń, mającą tempo i rytm, opowieść o nas współczesnych. Powstał, celujący w dzisiejsze doświadczenia, pejzaż malowany różnymi odmianami miłości. Antyczna tragedia spotyka się z nie całkiem romantyczną komedią i prasowym newsem. Samo życie i... dużo więcej. Szyny (prawdziwe) na suficie, metalowe ściany, groźne światło... Całość tworzą sceny zmieniające się jak szkiełka w kalejdoskopie. Klamrą spinającą wszystkie przypadki jest historia rodziny Weberów. Perfekcyjnie do roli Michaela wybrany został, mający w sobie łagodność Mariusz Słupiński, a to on właśnie zamorduje żonę i córkę (prawdziwa historia). Kobietę próbującą walczyć o