Wbrew pozorom sztuki asceniczne dają się inscenizować, albowiem stwarzają dużą swobodę i możliwości interpretacyjne. Do nich należy z pewnością "Nie-Boska komedia" Z. Krasińskiego, znana raczej z obowiązkowej lektury szkolnej, acz dotychczas była już wystawiana na wielu scenach także za granicą. Ciekawi zatem byliśmy, jak uporał się z tyra dramatem młody reżyser Henryk Adamek, który wystawił go na deskach Teatru Nowego w Zabrzu (premiera 22 bm.). I trzeba powiedzieć, że udało mu się "ujarzmić" ów wielowątkowy utwór, z ustawicznie zmieniającymi się miejscami akcji, napisany w konwencji teatru romantycznego. Przede wszystkim wsparła inscenizację niezwykle ciekawie rozwiązana scenografia autorstwa Wojciecha Jankowiaka, której umowna konstrukcja ze wznoszącym się podestem i fortepianem pośrodku - utrzymana w czarnych odcieniach - łączyła miejsca akcji, które należało sobie wyobrazić: kościół, ogród, widziadła, komnatę
Tytuł oryginalny
Przejmująca Nie-Boska
Źródło:
Materiał nadesłany
Wieczór nr 83