"Eugeniusz Oniegin" Piotra Czajkowskiego w reż. Pawła Szkotaka w Teatrze Wielkim w Łodzi. Pisze Renata Sas w Expressie Ilustrowanym.
W muzyce jest - wszystko postaci, dramaty i miejsca, do których wiodą odsłaniane sytuacje i emocje. Jest miłość i pożądanie, dziewczyna z gorącym sercem i on, nie umiejący kochać. "Eugeniusz Oniegin" Piotra Czajkowskiego to arcydzieło, czego orkiestra Teatru Wielkiego pod batutą Wojciecha Rodka z klasą i precyzją dowiodła, stylowo oddając nastroje. Chór sekundował solistom i orkiestrze. Interpretacją muzyki i libretta według poematu Puszkina zajął się reżyser Paweł Szkotak. Niespodzianki okazały się rewolucyjne w całym tego słowa znaczeniu. Wszystko zaczyna się w landszaftowym stylu, na tle cukierkowego domku z rustykalnymi ozdobami. Austriacki scenograf Bruno Schwengl dołożył jeszcze sadzawkę, brzozy skrzyżowane z topolami (chyba, żeby się nie kojarzyło), pokój Tatiany wyposażył w całe rzędy ikon, żeby w trzecim akcie przesunąć się w czasie o jakieś sto lat w stosunku do Puszkina i dodać rozwalony pałac oraz rewolucyjny tłum, sztur