Dziady w teatrze nigdy nie są zwyczajnym przedstawieniem, jak powiedzmy Święta Joanna, Don Juan, Zemsta czy kilkaset innych sztuk obecnych w normalnym repertuarze. Na Dziady przychodzi się, przynajmniej większość ludzi przychodzi, z pamięcią ich lektury, znanych sobie wystawień i pamięcią aury im towarzyszącej. Na Dziady przychodzi się w oczekiwaniu wydarzenie, nie tylko politycznego, choć utwór ten przez półtora stulecia najpierw w lekturze a później na scenie załatwiał życie polityczne narodu, jako jego szyfr i sprawdzian, ale przede wszystkim duchowego. Nasza literatura nie posiada tekstu przedstawiającego jednostkę, społeczeństwo, kosmos, w równym stopniu skomplikowania wzajemnych relacji, tekstu organizującego świadomość narodową na wszystkich piętrach doświadczenia ludzkiego, jak to się dzieje w arcydziele Mickiewicza. Nic więc dziwnego, że każde jego nowe wystawienie oczekiwane jest również jako arcydzieło. Nie wiem, czy to dobrze, czy �
Tytuł oryginalny
Przegrać do mistrza
Źródło:
Materiał nadesłany
Twórczość nr 9