Czego więc zabrakło na scenie teatru Studio i przy laptopie Doroty Masłowskiej? Chyba naszym pierwszoligowym artystkom, obnoszącym teraz swe macierzyństwo, nie stało prostoty. Tego, co przyjaźnie pulsuje od pierwszych stron opowieści Agnieszki Chylińskiej - pisze Andrzej Horubała w Do Rzeczy.
Intrygujące premiery dla dzieci i małżonków. W tym kolejna ekstrawagancka propozycja Masłowskiej Chylińskiej się udało, to dlaczego miałoby nie udać się mnie? - zapytała pewnie Masłowska, a że miała wiele celnych spostrzeżeń, co zaświadczyła na kapitalnym blogu prowadzonym parę lat temu przy okazji Warszawskich Spotkań Teatralnych, gdzie bezlitośnie wyszydzała nowomodne produkty dla naszych milusińskich, to i się zabrała nasza najzdolniejsza pisarka do tworzenia dla dzieci. "Jak zostałam wiedźmą" - książka z mylącym tytułem i jeszcze bardziej skłamanym podtytułem "Opowieść autobiograficzna dla dorosłych i dzieci", gdyż autobiografii tam tyle, co nic, a i adresaci owego teatralnego poematu to raczej fani pisarki niż ludzie spragnieni dobrej baśni. Cóż, niestety, powiedzmy to od razu: trzy kolejne artystyczne propozycje Masłowskiej - powieść "Kochanie, zabiłam nasze koty" płyta sygnowana Mister D "Społeczeństwo jest niemiłe" i wreszci