O DÓBR OCHRONIE Człowiek a środowisko naturalne - temat niby modny. Modny, skoro powstał w jego służbie prawie kartel prasowy, pisze się artykuły, podnosi alarmy, przytacza przykłady barbarzyństwa, apeluje do społeczeństwa i organów karania. Niby modny, gdyż jakoś nie rozpalił wyobraźni poszczególnych: ani wycieczkowiczów z butelkami i tranzystorami, ani dyrektorów jednym pociągnięciem pióra skazujących na dewastację dostępne sobie obszary wspólnego naszego dobra - lasu, wody, powietrza, ciszy. A w kulturze? Chyba jeszcze gorzej. Tutaj ochrona dóbr to temat staromodny. Coś dla muzealnictwa, albo dla nauczycieli w wieku emerytalnym, pisujących listy do redakcji. Skoro jednak - jak pisze Józef Tejchma we WSPÓŁCZESNOŚCI - "nie da się niczym zastąpić dyskusji prasowej, zebraniowej, wewnątrzpartyjnej i ogólnospołecznej w wielu jej funkcjach, które powinna spełniać" - nie lekceważmy listów do redakcji. Właśnie jednym z nich, op
Tytuł oryginalny
PRZEGLĄD PRASY
Źródło:
Materiał nadesłany
Życie Literackie nr 41