W roku 196..., w jugosłowiańskiej jeszcze wtedy wsi, wszystkie postępowe siły postanawiają wspólnie, pod wodzą partyjnego sekretarza, podjąć twórczy wysiłek i wystawić wielką szekspirowską tragedię.

Zgodnie z zaleceniami upowszechniania kultury wśród mas, sztukę trzeba nieco przerobić, aby odpowiadała ideologicznym wytycznym, ale dla wszystkich jest to sprawa oczywista. W trakcie prób okazuje się, że dramatyczne konflikty pomiędzy szekspirowskimi bohaterami są niezwykle podobne do problemów, jakie dręczą mieszkańców Głuchej Dolnej... To przedstawienie, zrealizowane w 1985 roku, dwa lata czekało na swoją premierę antenową, ponieważ... "nieprzyjemnie kojarzyło się z aktualną sytuacją". Teraz argument ten wydawać się może absurdalny, ale wtedy, jakże szybko się o tym zapomina, takie przedstawienie bardzo wiele znaczyło. "Władza"uważała, że było niebezpieczne. "Władza" bała się sława i znaczącego mrugania scenicznych artystów. Dziś, niestety, czy może na szczęście, nikt się już nie boi literackich aluzji i magicznej siły teatralnej iluzji. Można więc spokojnie, bez obaw o cenzorską ingerencję, podziwiać metateatr Bredana i świetn