Nie pracuje tylko po to, by odczuwać zadowolenie ze swojej pracy... Pretekstem do powstania kolejnych przedstawień jest dla niego zawsze chęć podzielenia się z widzem problemem. Naszym gościem jest Norbert Rakowski, reżyser sztuki "Sinobrody - nadzieja kobiet". "Sinobrody" to widowisko, także multimedialne. Nie obawia się Pan, że aktorzy mogą zostać przyćmieni przez efekty wizualne? - Zastosowanie efektów w sztuce ma za zadanie nie tylko uatrakcyjnić, ale również ją pogłębić. Jeśli tzw. efektów będzie za dużo lub okażą się tylko zabawką dla reżysera - będzie to bez sensu. Staramy się tego unikać. Co bardziej działa na widza: słowo, obraz czy emocje? - Dopiero gdy wszystkie te elementy będą ze sobą współgrać i utworzą jedną, zwartą całość, możemy powiedzieć, że spektakl jest pełny. Zawsze intuicyjnie dobieram takie środki, by oddziaływanie na widza było silne. W teatrze nuda jest nie do zniesienia. Mowa ciała może
Tytuł oryginalny
Przedstawienie dla ludzi
Źródło:
Materiał nadesłany
Garderoba nr 1 - gazetka teatralna