"Szabasowa dziewczyna", ostatnia premiera Teatru Żydowskiego, to zabawna historia pary narzeczonych, opowiedziana w kontekście poznawania religii judaistycznej i mozolnej nauki żydowskich zwyczajów - o spektaklu w reż. Marcina Sławińskiego z Teatru Żydowskiego w Warszawie, gościnnie w gmachu Klubu Dowództwa Garnizonu Warszawa, pisze Kinga Woźniak z Nowej Siły Krytycznej.
Polska prapremiera dramatu Daniela Simona w reżyserii Marcina Sławińskiego upodobniła spektakl do repertauaru, jakie zwykle ogląda się w teatrach Komedia bądź Capitol. To samo można powiedzieć o scenografii Wojciecha Stefaniaka - wnętrzu nowojorskiego mieszkania, w którym rozgrywa się akcja. On (Marek Ślosarski) - mężczyzna po pięćdziesiątce, po dwóch rozwodach, ojciec dwojga dzieci. Ona (Sylwia Najah) - pomysłowa panienka pełna życia, przepełniona chęcią walki o szczęście i przyszłość ich dwojga. W czym więc tkwi problem? Ron Goldman jest ortodoksyjnym Żydem, natomiast Krystyna Sawicka katoliczką. Ten fakt może być niezaakceptowany przez rzekomo bardzo religijną przyszłą teściową. Jest to jednak wybieg Rona, który boi się kolejnych zobowiązań i jest kompletnie zagubiony. Krystyna błyskawicznie podejmuje decyzję o przejściu na judaizm, tym samym dając wyraz swojego zaangażowania w związek. Nigdy zresztą nie uważała siebie za osob�