"Pan Dwadrzewko" w reż. Piotra Mularuka i "Skaza" w reż. Marcina Wrony w Teatrze Telewizji na VIII Ogólnopolskim Festiwalu Sztuki Reżyserskiej Interpretacje w Katowicach. Pisze Henryka Wach-Malicka w Dzienniku Zachodnim.
Czy można małemu dziecku opowiedzieć, w poetycki i pogodny zarazem sposób o tym, że śmierć nie musi być końcem pamięci o naszych bliskich? I czy można pokazać tę opowieść w Teatrze Telewizji tak, by widz w ciągu godziny doznał skrajnych emocji: wzruszenia, refleksji i... rozbawienia? Można! Lidia Amejko napisała taką sztukę i opatrzyła ją niezwykłym tytułem "Pan Dwadrzewko". A Piotr Mularuk znalazł pomysł na realizację tej opowieści w rygorach małego ekranu. Po prawdzie to bardziej film niż spektakl, ale gra aktorów i charakter narracji zbliżają go do teatralnej umowności. Historia jest przednia. Ojciec opowiada ją synkowi, do którego po śmierci babci dociera świadomość, że każdy kiedyś umrze. Otóż gdy to ojciec był kilkulatkiem, jego rodzina wprowadziła się do starej willi. Rezydował w niej pan Dwadrzewko - duch domu. Uroczy duch był towarzyski, więc dzień po dniu sprowadzał inne duchy. Współżycie żywych i umarłych wcale za