EN

23.11.1974 Wersja do druku

Przed prapremierą "Świecy na wietrze"

Wszelka praca twórcza wyma­ga koncentracji i wielkiego na­gięcia. Każdy więc postronny czy­telnik jest wtrętem niepożąda­nym. Pisząc sama wiem to naj­lepiej. Nie tylko nie mogę dzielić się w czasie roboty tym co robię, ale przeszkadza mi nawet obec­ność najbliższych mi ludzi. Tak samo jest i z teatrem. Rzadko kiedy reżyser pozwala na obec­ność na próbach osobom nie związanym ściśle z daną sztuką. Ta­kim jest i Leopold {#os#38113}Kielanowski{/#}, reżyser sztuki Sołżenicyna "Świe­ca na wietrze". Tym niemniej byłam na jednej z prób, zostałam do niej dopuszczona. Wyjątkowość tego wyda­rzenia, już więcej niż teatralnego, jakim jest ta prapremiera w na­szym teatrze ZASP usprawiedli­wiła to odejście od zasad. Wyni­kło to nie tylko z mego wielkiego zainteresowania, ale z potrzeby dra Kielanowskiego. Zapraszając mnie na tę próbę wyjaśnił, że choć nie umie w zasadzie praco­wać owocnie w obecności świad­ków, czasem jednak, w koń

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Przed prapremierą "Świecy na wietrze"

Źródło:

Materiał nadesłany

?

Autor:

Tamara Karren

Data:

23.11.1974

Realizacje repertuarowe