EN

23.12.1995 Wersja do druku

Przed konfesjonałem narodu

Posłowie nasi lubujący się w języku wy­kwintnym i krągłym przy podobnych oka­zjach zwykli zwracać się do społeczeństwa z namaszczonym twierdzeniem: "Oto wcho­dzimy w nowy rok 1996 i spodziewamy się..." - tu milkną, bo nie wiedzą, czego mogą się spodziewać w dookolnym mętliku politycz­nym. Mnie chodzi o sprawę znacznie pros­tszą, smutną i poważną zarazem. Nie tyle wchodzę, ile wpełzam w ostatnie pięciolecie millenium jeszcze świadom ży­cia, bo gdybym nawet przekroczył datę 2000, to w stanie - jak mówią poznaniacy - "pier­doły nadającego się co najwyżej, po zmiele­niu przez maszynkę, na pokarm dla świnek morskich". One może nawet będą tym poru­szone, aliści mnie nic już owe zmiany materii nie będą interesowały. Zdaje mi się nato­miast, jako że przez cały żywot czułem się Polakiem i jak Polak starałem się postępo­wać, iż winienem na odchodnem małą spo­wiedź Rodakom, żeby mieli niejaki podkład do obsmarowywania mej p

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Przed konfesjonałem narodu

Źródło:

Materiał nadesłany

Polityka nr 51

Autor:

Jerzy Waldorff

Data:

23.12.1995

Realizacje repertuarowe