I znowu piszemy felieton. Formy gramatycznej tego pierwszego zdania nie podyktował mi snobizm. Używam pluralis maiestatis, gdyż spostrzegłem się, że pod tym ogólnym kryptonimem Aleksander Małachowski, ukrywa się zespół osób i instytucji. Prawdę mówiąc nie wiem, czy ktokolwiek ma dzisiaj prawo mniemać, iż podpisując choćby najskromniejszy utwór własnym nazwiskiem, nie wprowadza w błąd czytelników. Indywidualistyczne sobkostwo już się skończyło. Dzisiaj tworzą całe zespoły - nauka współczesna może być przykładem, jak indywidualny wysiłek niewiele może przynieść pożytku. Świat posuwa się naprzód dzięki zespołom badawczym. Więc piszemy felieton dramatyczny, przeciw sobie, przeciw własnemu bóstwu, przeciw temu, co wydawało się najlepszym z najlepszych, najświętszym z najświętszych, przeciw - Boże zmiłuj się nade mną - przeciw Mrożkowi. Do tego ciosu we własne serce skłania mnie obejrzenie w teatrze telewizji dw�
Tytuł oryginalny
Przeciw sobie
Źródło:
Materiał nadesłany
Współczesność nr 6