EN

16.05.1987 Wersja do druku

Przeciw nudzie i rozpaczy

ŁAŻĄ tylko i kąta w kat i wzdychają: "Do Moskwy, do Moskwy". A nie mogą to zwyczajnie pójść na stację, kupić bilet i jechać? - irytował się niegdyś pewien krytyk najwidoczniej zeźlony niepraktycznością Czechowowskich bohaterów. Irytował się dawno: bezpośrednio po prapremierze "Trzech sióstr" w 1901 roku. Atoli siedemdziesiąt sześć lat później, oglądając rozmaite inscenizacje dramaturgii klasycznej - nie tylko Czechowa - nie mogę pozbyć się wrażenia, iż taki właśnie sposób odbioru dzieła teatralnego przyjął się i rozpowszechnił niebywale szeroko. Znaczna część moich sąsiadów z widowni skłonna byłaby, podejrzewam, wygłaszać podobne: proste, życiowe i dobroduszne pouczenia wszystkim tym scenicznym kunktatorom. Siostrom Prozorowym, temu Hamletowi, który pyta "Być albo nie być". Kordianowi proszącemu Boga, by zdjął mu z serca jaskółczy niepokój. Kreonowi zmuszonemu wybrać między prawem ludzkim a uświęconą tradycją. I innym

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Przeciw nudzie i rozpaczy

Źródło:

Materiał nadesłany

Polityka nr 20

Autor:

Jacek Sieradzki

Data:

16.05.1987

Realizacje repertuarowe