Można za nazbyt trudne do zapamiętania uznać nazwisko pisarki Astrid Lindgren, ale tego, że jej Pipi nazywała się Landgstrump się nie zapomina. Wiadomo też na zawsze, że Olle, Lisa, Lasse to przecież "Dzieci z Bullerbyn"... Nikt lepiej niż poeta nie potrafi nadać barwy wspomnieniom, przeprowadzić przez krainę, z której chyba nigdy się nie wychodzi - a tak znakomicie opisywaną w powieści "Dzieci z Bullerbyn" przez szwedzką pisarkę o niezwykłym darze opowiadania... Prawdziwą frajdą dla najmłodszych i dorosłych było niedzielne popołudnie w Teatrze Studyjnym - niech uwierzą ci, którzy trwają w przekonaniu, że nie da się dotrzeć do paru pokoleń jednocześnie. Przekonał o tym właśnie poeta Zdzisław Jaskuła (reżyseria i adaptacja) zapraszając na premierę perypetii szóstki uroczych bachorów. Ożyły przygody z dzieciństwa! Zapach tamtych pierniczków, odkrywanie tajemnic świata - łącznie z opanowaniem techniki wyrywania zębów przy pomocy
Tytuł oryginalny
Przecież wiesz, gdzie jest Bullerbyn...
Źródło:
Materiał nadesłany
Express Ilustrowany nr 19687