EN

10.08.2015 Wersja do druku

Przecieranie szlaków

Staramy się pracować z dziećmi nie tylko teatralnie, ale też bardzo zwracamy uwagę na ich procesy indywidualne oraz na ich sposób funkcjonowania w grupie - mówi Aleksandra Rajska ze Stowarzyszenia Biały Zdrój w rozmowie z Justyną Czarnotą.

Wybraliście sobie niełatwą formę działania: organizujecie kolonie dla 12 dzieciaków z Kalisza Pomorskiego i okolic, ale macie też na warsztatach prawie tyle samo małych mieszkańców Białego Zdroju. Troszkę się bałam tych kolonii. Na pewno inaczej - i chyba jednak łatwiej - pracuje się w sytuacji, kiedy dzieci przychodzą na 6 godzin i potem wracają do domu. U nas pojawiło się dużo maluchów, często to ich pierwszy wakacyjny wyjazd. Tutaj, w "Karczmie jak malowanie", śpimy wszyscy razem, więc bez przesady można powiedzieć, że z częścią dzieci przebywamy 24 godziny na dobę. Jak zatem wygląda Wasz dzień, skoro połowa dzieciaków idzie po zajęciach do domu? My pracujemy w dwóch blokach: 10:00-13:30 i 15:30-18:00, ale zdarza się, że mamy jeszcze jakieś wspólne działania, takie jak kino, czy nauka gry na bębnach. Tutejsi rodzice zabierają dzieci na kolację, a potem one jeszcze do nas wracają. Dziś już czwarty dzień, więc można powiedzieć, �

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

mat. własny

Autor:

Justyna Czarnota

Data:

10.08.2015

Wątki tematyczne