EN

5.11.2016 Wersja do druku

Przechytrzyć Becketta

"Czekając na Godota" Samuela Becketta w reż. Michała Borczucha w Teatrze im. Jaracza w Łodzi. Pisze Mike Urbaniak w Gazecie Wyborczej, dodatku Wysokie Obcasy.

Są tacy jak niżej podpisany, którzy Becketta wolą czytać, niż oglądać. Są jednak i tacy jak Michał Borczuch, którzy decydują się na przeniesienie dramatu sławnego Irlandczyka na teatralne deski. Cóż wtedy robić? Trzeba jechać do Łodzi, zasiąść na widowni i znosić teatralne męki, czekając na Godota albo choć na koniec spektaklu. Chyba że ktoś znajdzie sposób, by Beckettowskie dyby poluzować, podejmie próbę, by się z nich wyszarpać. Wtedy to co innego. A zrobił tak bez wątpienia Borczuch w Teatrze im. Stefana Jaracza, otwierając tegoroczną edycję Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego Klasyki Światowej. Beckett zaprasza serdecznie do interpretacji "Czekając na Godota" i innych swoich dramatów, ale już na mniej serdecznych warunkach: zakazuje bowiem maciupkiej nawet ingerencji w tekst (niczego nie można skreślić, niczego dopisać), zakazuje używania muzyki, zakazuje tego, by role męskie grały kobiety, a kobiece - mężczyźni, a szczeg�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Przechytrzyć Becketta

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza nr 259 - dodatek Wysokie Obcasy

Autor:

Mike Urbaniak

Data:

05.11.2016

Realizacje repertuarowe