"PeKiN" Agaty Biziuk w reż. autorki, koprodukcja Teatru Żydowskiego w Warszawie i Teatru Papahema z Białegostoku. Pisze Jacek Sieradzki, członek Komisji Artystycznej 26. Ogólnopolskiego Konkursu na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej.
Z kontuaru w przedsionku wziąłem zgrabny zeszycik, co wyglądał jak program do spektaklu. Ale nie był programem. Był zeszycikiem właśnie. Edukacyjnym. Na ostatniej stronie wydrukowano obsadę, poprzednie wypełniły szczegółowe konspekty trzech lekcji, które należałoby przeprowadzić po obejrzeniu przedstawienia. "Pałac Kultury jako bohater tekstów literackich. Nasz dom pod pałacem. Co zrobić z Pałacem Kultury i Nauki". Napisali je nauczyciele z warszawskich liceów, pewnie fajni belfrzy. A mnie to jakoś nastroszyło. Co u diabła, przyjechałem przecież jak należy do teatru, poważnie, na siódmą wieczór. Nie umawiałem się do freblówki. Dobrze, dobrze, proszę na mnie nie krzyczeć. Wiem, że jest ciężko, teatr orze jak może, a twórcy szukają pieniędzy na realizacje gdzie tylko się da. Więc i w rozmaitych konkursach grantowych, przedsięwzięciach niekiedy całkiem odległych od życia sceny, promujących konkretne tematy i konkretnych adresatów.