"Wróg ludu" Henrika Ibsena w reż. Jana Klaty z Narodowego Starego Teatru w Krakowie na XXII Międzynarodowym Festiwalu Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych w Łodzi. Pisze Renata Sas w Expressie Ilustrowanym.
Teatralny maraton zakończony. 22. Międzynarodowy Festiwal Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych wczoraj wieczorem, w EC1, prapremierowym "Tangiem Łódź" Radosława Paczochy, napisanym specjalnie dla Teatru Powszechnego, gospodarze zakończyli sceniczne prezentacje. Na spektaklach frekwencja znakomita. Powodzeniem cieszyły się dyskusje. Do wrażeń, których nie brakowało, dodać trzeba sobotni, mocny spektakl, z którym wystąpił Narodowy Stary Teatr z Krakowa. "Wróg ludu" Ibsena w reżyserii Jana Klaty dowodzi niezniszczalności tekstu, w którym z życiową prawdą, ironią i humorem odbijają się tak zwana społeczna rzeczywistość. Jest wieczyście aktualny, dotyka mechanizmów sprawowania władzy - od ustroju, epoki i sytuacji niezależnych. A ściślej: jednego tylko jej aspektu: destrukcyjnej roli prawdy, znienacka blokującej dobrze naoliwione strachem, pieniędzmi, szantażem i tolerancją dla ludzkich słabości tryby rządzenia. Od spraw tak wielkich tylko krok do �