Sobotnia sztuka ma być daleka od okazjonalnej laurki - zapowiada Piotr Szczerski, reżyser i zarazem dyrektor Teatru im. Żeromskiego.
Już sam dobór repertuaru jest wyzwaniem. Szczerski zaadaptował dla potrzeb przedstawienia fragmenty "Wyzwolenia" Stanisława Wyspiańskiego. - Dzieło ma już 100 lat, ale nadal jest aktualne. Wyspiański wytyka w nim nasze wady narodowe, atakuje pewien archetyp Polaka, który chyba nie uległ zmianie przez te wszystkie lata. Wizja poety jest gorzka w zderzeniu z samozadowoleniem Polaków. Wytyka nam naszą gnuśność, niemożność i ciągłe narzekanie - mówi reżyser. - Dobrze, jeśli nad pewnymi sprawami zastanowimy się wspólnie. My, aktorzy, na scenie i publiczność na widowni. Tym bardziej że na widowni zasiądą najważniejsi przedstawiciele naszego społeczeństwa - dodaje Piotr Szczerski. Adaptacja nosi tytuł "Wieczór z Wyzwoleniem Wyspiańskiego". Szczerski zaznacza, że najbardziej interesuje go problem człowieka zbuntowanego, którego mierzi uśpienie i marazm społeczeństwa. Sztuka w takiej interpretacji ma być prowokacyjna. Artyści zamiast odgrywać peany