MARIAN PANKOWSKI, polski emigrant, profesor slawistyki w Brukseli, jest ujmującym, dobrze wychowanym człowiekiem o nienagannych manierach. Elegancki, szarmancki, przestrzegający konwenansów. Można go za wzór młodym stawiać. Marian Pankowski, literat, nie rozpieszczany przez teatry dramaturg, jest niesympatycznym indywiduum o obscenicznych upodobaniach. Niedelikatny, prowokacyjny, szyderczy. Można nim co subtelniejsze polskie madamy straszyć. Dlaczego tak sympatyczny człowiek pisze bardzo nieprzyjemne sztuki, zakłócające nam trawienie, psujące samopoczucie, kwestionujące nasze legendy, narodowe mity, polskie stereotypy? Dzieje się to prawdopodobnie dlatego, ie Pankowski - Polak z krwi i kości, z naszej pospolitej kartoflanki i kiszonej kapusty, ze swojskiej martyrologii, z podsanockich "pól malowanych zbożem rozmaitem" - nie pisze roztęsknionym sercem (choć je ma i mu dokucza), ale rozumem pisze, krytycznym i bezwzględnym rozumem. Takie rozumem pisanie nie mo�
Tytuł oryginalny
Prowokacja
Źródło:
Materiał nadesłany
Sprawy i Ludzie nr 6