Ponieważ lubelska kultura została, choć nieprawomocnie, to jednak publicznie i jakże surowo osądzona, nie pozostaje mi nic innego, jak stanąć w jej obronie - pisze Włodzimierz Wysocki w Gazecie Wyborczej - Lublin.
W trakcie ostatniej debaty "Gazety" jeden z jej wybitnych uczestników określił Lublin jako kulturalną prowincję i pustynię. Ferując tak surowy wyrok oparł go głównie na opinii świadków, czemu dał wyraz w słowach: "moi znajomi uważają" oraz "dla nich darmowy koncert Budki Suflera czy Bajmu to nie jest wydarzenie kulturalne". Felieton Włodzimierza Wysockiego. Ponieważ lubelska kultura została, choć nieprawomocnie, to jednak publicznie i jakże surowo osądzona, nie pozostaje mi nic innego, jak stanąć w jej obronie. Apelując od tego wyroku nie zamierzam jednak oceniać, czy koncerty Budki Suflera i Bajmu są czy nie są wydarzeniami kulturalnymi (a już na pewno, w jaki sposób na ich artystyczną wartość wpływać może darmowość występu). Nie ma to nic do sprawy, jako że za rządów panującego nam obecnie prezydenta koncerty takie przez władze miejskie nie były organizowane (co wcale nie znaczy, że na pewno nigdy nie powinny). Nie chcę też kwestionow