Nie, to o Gelmana chodzi. Protokolantem jest znany reżyser filmowy Krzysztof Kieślowski. A to "pewne zebranie", to posiedzenie komisji kontroli partyjnej, rozpatrującej sprawę robotnika i działacza partyjnego Gralaka, usuniętego z partii przez miejscową egzekutywę m.in. za to, że przeciwstawił się temu, by "czyn społeczny" (z okazji 250-lecia miasta) wykonywany był przez załogę jego fabryki w godzinach pracy. Ale to tylko "hasło wywoławcze" całego dorosłego życiorysu Gralaka, obejmującego ostatnie ćwierćwiecze, a więc hasło wywoławcze dla całej trudnej i złożonej dialektyki wydarzeń, zmieniających się postaw, poglądów, sytuacji. Autor, który jest jednocześnie reżyserem spektaklu, nie chce być ani prokuratorem ani obrońcą ani tym bardziej sędzią: kiedy kończy się narada i przesłuchanie Gralaka, przewodniczący komisji prosi zainteresowanego (bo Gralak sam odwołał się do komisji) o opuszczenie sali obrad, by komisja mogła się naradzić -
Tytuł oryginalny
Protokół z pewnego spotkania
Źródło:
Materiał nadesłany
Słowo Powszechne Nr 278