"Protest" Vaclava Havla w reż Aldony Figury w Teatrze Dramatycznym w Warszawie. Pisze Witold Sadowy.
Po "Człowieku z La Manchy" i "Kuchni Caroline", obejrzałem dziś na Scenie im. Haliny Mikołajskiej w Teatrze Dramatycznym trzy genialne jednoaktówki Vaclava Havla "Protest". Napisał je 40 lat temu. Do dziś są aktualne. Aktorzy nic nie udają. Publiczność ogląda żywych ludzi i zaśmiewa się lub patrzy z przerażeniem. W myśli przywoływałem czasy, kiedy sam byłem aktorem. Wracałem do wielkich aktorów i reżyserów, których znałem i z którymi pracowałem. Do Juliusza Osterwy, Leona Schillera, Bohdana Korzeniewskiego, Janusza Warneckiego, Wojciecha Brydzińskiego, Elżbiety Barszczewskiej, Seweryny Broniszównej, Leokadii Pancewicz-Leszczyńskiej, Zofii Lindorfównej, Janiny Romanównej, Jana Kreczmara, Jana Świderkiego, Miry Zimińskiej, Tadeusza Sygietyńskiego, Mieczysławy Ćwiklińskiej, Stanisława Daczyńskiego i innych. Bardziej i mniej utalentowanych ludzi. Dziś jest wysyp geniuszy. Chciałbym zobaczyć, jak dzisiejsi aktorzy próbują i jaką metodą do