EN

12.12.2001 Wersja do druku

Prosto w twarz

O premierach sztuk Sary Kane, której "Oczyszczonych" zobaczymy w najbliższą sobotę na deskach wrocławskiego Teatru Współczesnego mówi się, że odbywają się w atmosferze skandalu. - Będą zawiedzeni ci, co skandalu spodziewają się i tym razem - mówi Krystyna Meissner, dyrektor teatru. - W tej sztuce, prócz okrucieństw, jest także mowa o pięknie, współczuciu, nietolerancji, tęsknocie za miłością. Sceny zjadania zwłok, odgryzania penisa, wydłubywania oczu, gwałtu, zabójstwa - wszystko to z trudem mieści się w naszych wyobrażeniach, a jednak znalazło swe stałe miejsce w teatrze doczekało się nawet miana dramaturgii "prosto w twarz" czy "nowego brutalizmu". O nowym brutalizmie w teatrze zaczęto mówić od premiery "Shopping and Fucking" Marka Ravenhilla. Jak zareaguje wrocławska publiczność - czy da się międzyteatralnej ekipie (z Wrocławia, Warszawy, Poznania, Krakowa i Berlina, kierowanej przez reż. Krzysztofa Warlikowskiego) "zelektryzowa�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Prosto w twarz

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wrocławska nr 290

Autor:

Dorota Hartwich

Data:

12.12.2001

Realizacje repertuarowe