"Tierno Bokar" w reż. Petera Brooka z Teatru Bouffes du Nord z Paryża w Teatrze Polskim we Wrocławiu. Pisze Roman Pawłowski w Gazecie Wyborczej.
"Tierno Bokar" to antyteza zachodnich wyobrażeń o islamie jako religii terrorystów Obraz islamu, który powielają dzisiaj zachodnie media, jest jednoznaczny. Symbolizuje go terrorysta w kominiarce sfotografowany na tle zielonego sztandaru Proroka, z zakładnikiem klęczącym u stóp. Islam w najnowszym przedstawieniu Petera Brooka jest inny. To oparta na autentycznej historii opowieść o religijnym ruchu islamskim z Mali, który był przesycony duchem pokoju i tolerancji. Jej bohaterem jest Tierno Bokar, mędrzec suficki (odłam islamu) i nauczyciel z miasta Bandiagara u stóp Dogonu, zmarły w roku 1939. W latach 20. i 30. zgromadziła się wokół niego grupa wiernych, dla których stał się religijnym autorytetem, choć on sam unikał określenia mistrz. Chciał być raczej przewodnikiem wskazującym drogę do Boga. Od kłótni do rzezi Bohaterami przedstawienia Brooka są mędrcy, którzy w cieniu drzewa dyskutują o Bogu, przesuwają paciorki różańca i mówią