EN

12.10.2015 Wersja do druku

Prorok

Jest taki chłopak ze Wschodu, za którym piszczę. Jest oczywiście pewien dramatyczny problem, mianowicie chłopaka tego nigdy nie będzie to obchodziło, bo ma w domu kogoś tak od stóp do głów wspaniałego, jak Karolina Gruszka, a i niczym zaimponować mu nie mogę, bo zarabia on więcej i pisze lepiej ode mnie - Anna Wakulik w nowym felietonie. O Wyrypajewie.

Byłam kiedyś, w szczenięcych mych latach, na tak zwanych warsztatach dramatopisarskich z Iwanem. O ile pamiętam, zachwycona spojrzeniem szaleńca i wychudłym ciałem męskim napisałam: "Wyrypajew to prorok". I, myślę sobie dzisiaj, w nadmiernej być może egzaltacji było ziarno prawdy. Mniej wynikającej z tego, że nerwowo chudy człowiek naprzeciwko mnie mówi szybko i zapamiętale, jakby głosił jakąś gorącą i przez ogół jeszcze nieznaną prawdę bożą; bardziej z tego, że to, co pisze ma często siłę biblijnego języka, tyle że pisanego z wykwintnym humorem i z punktu widzenia osoby, zdaje się, absolutnie zbrudzonej tymi wspaniałościami, którymi są miłość, zazdrość, seks, kobiety i namiętności. W tym upatrywałabym źródła mojej miłości do Iwana: w połączeniu sacrum i profanum, smutku i wesołości, dzikiej zapalczywości i dopracowanej formy. Jakiej formy - powiedzą adwersarze - Mrożek to miał formę, Ionesco to miał formę, co to je

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

mat. wł.

Autor:

Anna Wakulik

Data:

12.10.2015