- Przegraliśmy polską prezydencję. Przegraliśmy ją jako państwo. Mogliśmy to fantastycznie nagłośnić, tymczasem nie widziałem ani jednej informacji sformułowanej przez polską dyplomację o wizycie BTL w krajach w których gościł.D la mnie to zupełnie niezrozumiała sytuacja - mówi Marek Waszkiel, po powrocie z Moskwy, Kijowa i Madrytu.
Obserwator: Zespół Białostockiego Teatru Lalek wrócił niedawno z europejskiego tournee po czterech stolicach. Co zaprezentowaliście zagranicznej publiczności? Marek Waszkiel: Projekt w ramach polskiej prezydencji w Unii Europejskiej rozpoczęliśmy we wrześniu wizytą w Kijowie. Wystawiliśmy tam "Fasadę" i "Valerie", później była Moskwa, gdzie pokazaliśmy "Biegun" i "Marsz, marsz Gombrow...ski". W listopadzie byliśmy w Mińsku z "Żołnierzykiem" i "Marszem". Ostatni nasz przystanek był w Madrycie, gdzie przedstawialiśmy "Biegun" i "Dulcyneę", tutaj także dodatkowo pokazaliśmy "Chopina - impresję", choć nie w Madrycie i nie w ramach polskiej prezydencji. Mieliśmy także za każdym razem specjalne spotkania z widzami, prezentowaliśmy naszą wystawę multimedialną. I ten ostatni element najlepiej wypadł w Madrycie, gdzie publiczność mogła ją obejrzeć z różnych perspektyw - tak, jak to było w zamyśle. Jak przyjmowała Was publiczność? - W każdym