Cóż to za życie, Andrzej przegrał wczoraj 200 rubli w karty, dywany trzeba będzie zwinąć na lato i przechować aż do zimy, na kolację będzie indyk pieczony i ciasto z jabłkami, jesteśmy dziś na czwartą zaproszeni da dyrektora, trzeba żyć, ale cóż to za życie? W tekście "Trzech sióstr" był niegdyś materiał na melodramat, może jeszcze na studium obyczajowe, i chyba na nic więcej. Dziś jest to nadal materiał na liryczyny melodram z łezką, ale jest to również materiał na studium postaw, a także, jak sądzę, na tragifarsę (wystarczy przypomnieć sobie ową kwestię Fieraponta o przeciąganiu sznura przez Moskwę, aby to zrozumieć). Kazimierz {#os#58}Dejmek{/#}, który "Trzy siostry" na małej scenie Teatru Nowego reżyserował, nie zdecydował się na tragifarsę, nie interesował go jednak również melodramat. Dejmek mimo wszystko, jest (jeszcze jest) moralistą, a moraliści chętnie stronią od powtarzania realiów epoki, nie interesu
Tytuł oryginalny
Prolog do Końcówki
Źródło:
Materiał nadesłany
Odgłosy Nr 24