"Ognisty anioł" Sergiusza Prokofiewa w reż. Mariusza Trelińskiego w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej w Warszawie. Pisze Dorota Szwarcman w Polityce.
To prawdziwe odkrycie. Nie znaliśmy dotąd (z wyjątkiem jednego wystawienia w Poznaniu w latach 80.) tej mrocznej twarzy Prokofiewa. Przeciętnemu słuchaczowi ów kompozytor kojarzyć się może z przekorą, kąśliwością i humorem albo też z ciepłym liryzmem baletu "Romeo i Julia"."Ogni-sty anioł"to opowieść osnuta na tle powieści Walerija Briusowa, której bohaterką jest kobieta nawiedzona. Dosłownie uważa ona, że od dzieciństwa nawiedza ją ognisty anioł. Próbuje go później szukać w innych mężczyznach, a swoją obsesją doprowadza się do zguby, wcześniej niszcząc życie innym na swej drodze. Ta obsesyjność i męka oddana jest w muzyce niezwykle sugestywnie. To dzieło bardzo trudne wykonawczo. Na szczęście za pulpitem dyrygenckim stanął Kazushi Ono, dyrygent wybitny, i stworzył prawdziwą kreację - orkiestrę Opery Narodowej rzadko się słyszy w takiej formie. Śpiewacy, zwłaszcza wykonujący główne role Ausrine Stundyte (Renata) i Scott Hendric