Radni stosują cenzurę i próbują porządkować politycznie przestrzeń publiczną Poznania. Wystarczy przyjrzeć się rozkładowi głosów w sprawie Teatru Ósmego Dnia, by zobaczyć, że głosowano według klucza partyjnego i światopoglądowego. To niedopuszczalne, by poglądy polityczne radnych decydowały o być lub nie być placówki kulturalnej czy jakiejkolwiek innej - pisze prof. Tomasz Polak w Gazecie Wyborczej - Poznań.
Skandal, jaki zafundowali mieszkańcom Poznania radni miasta nie uchwalając statutu Teatru Ósmego Dnia, pokazuje, że upolitycznienie miasta sięgnęło zenitu. Zarzuty dotyczące interdyscyplinarnej działalności teatru są wprost rodem ze świata, w którym z jednej strony Towarzysz Pierwszy Sekretarz Władysław Gomułka zarzucał studentom, że zajmują się działalnością pozauczelnianą, z drugiej zaś Towarzysz Minister Kultury i Sztuki Włodzimierz Sokorski rugał pisarzy, dziennikarzy i artystów za odejście od jedynie słusznego modelu kultury socjalistycznej. Trzeba powiedzieć wprost: w ramach legalności prawa dokonuje się zamach na statutową działalność placówki teatralnej. Pretekstem jest "niepożądana" interdyscyplinarność Teatru. A przecież ma on prawo do działalności interdyscyplinarnej jak każda inna placówka kulturalna i każda inna publiczna. Przykłady? Proszę bardzo: w kościołach odbywają się koncerty, prelekcje i przedstawienia art