Jestem właśnie po lekturze jego książki zatytułowanej "Człowiek w jednej rękawiczce". To oczywiście nawiązanie do golfa, w którym po brzegi zanurzone są wspomnienia spisane przez Strzeleckiego. Ale książka ma również pozasportowy wymiar - pisze Paweł Sztompke w Dzienniku.
Golf, teatr, piosenka - co, a właściwie kto łączy te trzy słowa? Oczywiście Andrzej Strzelecki - reżyser, aktor i profesor warszawskiej szkoły teatralnej. Artysta, który dla teatru muzycznego ostatnich trzydziestu lat zrobił bardzo wiele. Na jego przedstawienia "Alicji w Krainie Czarów" w Rozmaitościach, "Złego zachowania" w Ateneum, a później do własnego Teatru Rampa na Targówku przychodziły tłumy. Strzelecki stworzył zespól wspaniałych aktorów dramatycznych, którzy nie bali się śpiewać i tańczyć. Wspólnie z Januszem Józefowiczem wypracowali warszawską odmianę musicalu nawiązującego oczywiście do wzorów broadwayowskich, ale tkwiącego głęboko w tradycji przedwojennego kabaretu i teatru muzycznego. Prostym piosenkom, przebojom, które nuciła cała Polska, nadał czasem zupełnie inny, teatralny sens, tworząc spektakle daleko wykraczające poza estradowy wymiar. I choć dziś Andrzej Strzelecki bardziej kojarzony jest jako miłośnik i propagato