"Ledwie demokracja i demokratyczność zwyciężyła, że tak powiem, doszczętnie, a już hydra nowego elityzmu podnosi głowę, co najmniej jedną. Tym razem nie będzie to arystokracja rodowa ani nawet arystokracja pieniądza, ale arystokracja talentu, wykształcenia i umiejętności, czyli profesjonaliści. [...] Podobno będzie to zasadniczy konflikt następnego stulecia: z jednej strony masa tych, którzy mało co albo zgoła nic nie umieją, z drugiej - elita profesjonalistów. [...] Rośnie niechęć słabo kwalifikowanej masy do wysoko kwalifikowanych specjalistów. Gdzie? Przede wszystkim w krajach delikatnie zwanych na drodze rozwoju. Czyli których? Proszę zgadnąć. Lecz wróćmy do teatru. W teatrze takiego kraju, co się rozwija i rozwija, artyści nie lubią profesjonalistów. Słowo profesjonalista bywa prawie obelgą i w tym sensie jest stosowane. Lecz co się kryje pod piękną nazwą artysta? I co on takiego umie, by pogardzać profesjonalistą? Kiedy umrę - pros
Tytuł oryginalny
Profesjonalizm
Źródło:
Materiał nadesłany
Twórczość nr 12