W rubryce "teatr" pisać można rzeczy najrozmaitsze. Można więc na przykład pisywać recenzje z recenzji, można też po prostu zajmować się teatrem. Pierwsze jest zapewne bardziej frapujące i pouczające - jeśli nawet dla nikogo, to w każdym jednak razie pouczające kolegów po recenzenckich obowiązkach. Osobiście jestem tradycjonalistą. I tym razem będzie więc przede wszystkim o autorze, sztuce, a także jej scenicznej realizacji. Wyznanie intymne. Kiedy zupełnie prywatnie, dla siebie, odkryłem przed iluś tam laty, że G. B. Shaw był nie tylko rodakiem lecz i rówieśnikiem Oskara Wilde'a, było to dla mnie sporym zaskoczeniem. "Lord Paradoks" to już niewątpliwie historia. Nie tylko literatury. Także obyczaju, także konwencji i konwenansów środowiskowych. Wśród anachronicznych perypetii błyskają tylko żywe i zjadliwe "bon moty". Shaw jest nadal żywy i współczesny. Zapewne nie we wszystkich swych doświadczeniach. Zapewne nie jest łatwo ob
Tytuł oryginalny
Profesja tylko komediowa
Źródło:
Materiał nadesłany
Słowo Polskie nr 50