EN

18.12.2007 Wersja do druku

Prof. Jacek Rykała: mam misję do wypełnienia

- Bardzo ważną dla mnie sprawą jest tak konstruować przekaz w sztuce, żeby był on współczesny. Namacalnym dowodem jest mój spektakl "Mleczarnia", który cały czas gramy przy nadkompletach na widowni. Przychodzi mnóstwo młodych ludzi, którzy od pierwszych momentów bardzo żywo reagują, choć to świat sprzed 50 lat - mówi prof. JACEK RYKAŁA, malarz, scenograf, autor i reżyser.

Wielka wystawa obrazów i obiektów prof. Jacka Rykały w katowickiej galerii BWA. Od 30 lat wskrzesza przeszłość, w której odnajdują się kolejne pokolenia wielbicieli jego sztuki. - Jeśli ja nie opowiem o tych ludziach czy sytuacjach z przeszłości, to nikt prawdopodobnie tego nie zrobi - mówi ten jeden z najciekawszych polskich malarzy. Łukasz Kałębasiak: Świętuje Pan 30-lecie twórczości, ale studia skończył w 1976 roku. Spóźniony jubileusz? Prof. Jacek Rykała: Nie, to było zamierzone. Pierwszą wystawę miałem w 1977 roku w galerii Katowice, wówczas bardzo prestiżowej, którą prowadził Igor Neubauer. To było dla mnie wyjątkowe wyróżnienie - byłem rok po studiach, a on pokazywał tam pierwszą ligę - Brzozowski, Nowosielski... To działo się "aż" czy "dopiero" 30 lat temu? - Dla mnie to była sekunda. Ale ja w gruncie rzeczy nie cierpię podsumowań. Nie chodzę na zjazdy z ogólniaka, nie poszedłem na bal z okazji 60-lecia ASP. Czułem

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Prof. Jacek Rykała: mam misję do wypełnienia

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Katowice nr 294/17.12.

Autor:

Łukasz Kałębasiak

Data:

18.12.2007