- Po teatrze w 1918 r. oczekiwano repertuaru, który wyrazi tę niezwykłą chwilę odzyskania niepodległości - mówi PAP prof. Anna Kuligowska-Korzeniewska, historyk teatru z Akademii Teatralnej w Warszawie. Teatry nie były jednak na to przygotowane - dodaje.
PAP: Jak wyglądała sytuacja polskiego teatru w przededniu odzyskania niepodległości? Prof. Anna Kuligowska-Korzeniewska: Jeśli chodzi o Warszawę, to spadkiem po rządach carskich były dawne teatry rządowe. Na przełomie XIX i XX wieku dysponowały one pięcioma zespołami oraz pięcioma scenami - Teatrem Wielkim, Teatrem Rozmaitości, Teatrem Letnim, Teatrem Nowości oraz Teatrem Nowym. Były one w całości finansowane przez rząd z Petersburga. Paradoksem było jednak to, że w tych rządowych teatrach nie grano ani repertuaru rosyjskiego, ani w języku rosyjskim. W Warszawie przed wybuchem wojny powstawały również sceny prywatne. Ukoronowaniem prywatnej inicjatywy był powstały w 1913 r. z inicjatywy Adolfa Szyfmana, Teatr Polski. W tym samym roku Abraham Kamiński, mąż Ester Rachel uznawanej za matkę teatru żydowskiego, utworzył wielki teatr żydowski przy ulicy Karowej. Kiedy Niemcy weszli do Warszawy w 1915 r., pozwolili na granie repertuaru dotąd zak