Prowadzony przez ośrodek katowicki - Teatr Współczesny TV coraz celniej dobiera swój repertuar, trwając wiernie przy ambitnie wybranym "profilu". Nadany wczoraj "Proces Ryszarda Waverley" R. Schneidera, w reż. J. Jarockiego, mógł być doskonałym potwierdzeniem tej opinii. Sztuka ta łączy w sobie najbardziej doniosły konflikt naszych czasów z problematyką postawy moralnej człowieka. Dlatego też chyba jest tak pasjonująca. Ponadto ze względów formalnych znakomicie na daje się ona dla telewizji. Mieliśmy więc w efekcie bardzo interesujący wieczór. Przedstawienie wypadłoby za pewne jeszcze lepiej i przemówiło mocniej, gdyby zespół aktorski w pełni sprostał trudnemu zadaniu. Niestety, poza K. Fabisiakiem (Anderson) nie dostrzegało się w tym zespole indywidualności.
Tytuł oryginalny
"Proces Ryszarda Waverly"
Źródło:
Materiał nadesłany
Panorama Dziennika Łódzkiego nr 85