Można by powiedzieć, że w tej książce teatr jest poniekąd reprezentantem wszelkich sposobów ujmowania śmierci przez sztukę. Wiąże się on z ruchem, procesem, wyrażaniem w czasie i przestrzeni. Jest więc czymś znacznie więcej niż unieruchamiający obraz, w którym czas pozostaje własnością patrzącego, nie dzieła. Teatr dyktuje czas, rytm, narzuca porządek, zniewala obserwatora aż do wymuszenia na nim współuczestnictwa. Bezwzględność sytuacji teatralnej jest umowna i nieostateczna, ale jeśli tę umowność zaakceptujemy, to dostrzeżemy analogię z bezwzględnością rzeczywistego umierania, które - już nieodwołalnie - narzuca niepojętą podwójność bycia jednocześnie przedmiotem i podmiotem tego aktu. Katarzyna Fazan prowadzi nas przez trzy "projekty intymnego teatru śmierci", wyłanianego z siebie, z doświadczania śmierci lub jej bliskości: Stanisława Wyspiańskiego. Bolesława Leśmiana i Tadeusza Kantora. Zamiarem autorki było stworzenie
Tytuł oryginalny
Próby z ostateczności
Źródło:
Materiał nadesłany
Didaskalia-Gazeta Teatralna nr 96