Dorosłe dzieci Zagłady "Najważniejsza rzecz w moim życiu wydarzyła się, zanim się urodziłem" - stwierdzi jeden z rozmówców Aarona Hassa, dorosłe dziecko ofiar Zagłady. "Byłem pozostałością po Holocauście" - powie sam Aaron Hass, czterdziestojednoletni "psycholog kliniczny, profesor uniwersytetu, mąż i ojciec", ale przede wszystkim dziecko poprzedniej epoki, dziecko ocalałych żydowskich rodziców, nad którym - gdy jako mały chłopiec coś zbroił - matka pochylała się z wyrzutem: "Jak mogłeś zrobić mi coś takiego? Mnie, która tyle musiała wycierpieć?"1 Hass do trzydziestki nie potrafił się śmiać, czuł się odmieńcem, był samotnikiem, nie umiał wchodzić w zwykłe relacje z rówieśnikami; otaczały go opowieści o Holocauście, nazistach, ofiarach, sam zresztą na własną rękę poszukiwał relacji z Zagłady, chcąc się dowiedzieć, kim właściwie jest... Na pytanie, skąd pochodzi, długo odpowiadał bowiem: "z Lublina": tam mies
Tytuł oryginalny
Próby utworu
Źródło:
Materiał nadesłany
Didaskalia Gazeta Teatralna nr 2