EN

1.01.2000 Wersja do druku

Próby korekcyjne

To już drugi tekst, jaki w ostatnim czasie napisałem o Cyranie de Bergerac, tak realnym jak teatralnym. Pierwszy ukazał się w Magazynie Gazety Wyborczej pod moją Koszulką Dejaniry. Teraz będzie w innym stylu. Wypada jednak zacząć podobnie - od pochwał dla reżysera Krzysztofa Zaleskiego, który niedawno wystawił sztukę Rostanda w Ateneum tudzież dla aktorów, ze specjalnym uwzględnieniem Fronczewskiego. Ta rola jest idealnie skrojona dla tego aktora, leży mu tak dobrze, jak dobrze leżała szpada w dłoni d'Artagnana. To chyba najlepiej deklamujący aktor w Polsce, jaka szkoda, że rozmienia swój talent na drobne w kretyńskich serialikach telewizyjnych. Zresztą, trzymając się dalej Dumasa. Fronczewski grał gaskońskiego szermierza trochę "dwadzieścia lat później", bo z grubsza tyle lat temu zmierzył się z tą rolą w Teatrze Telewizji, też u Zaleskiego. Był to spektakl znakomity, ekran płonął od rycerskiego animuszu i miłosnej melancholii - nawet Laur

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Dialog, nr 1

Autor:

Jarosław Krawczyk

Data:

01.01.2000

Realizacje repertuarowe