EN

23.09.1956 Wersja do druku

Próby i mistyfikacje

Po głośnej recenzji Jana Kotta z "Samotności" Słomczyńskiego pierwszą czynnością widza jest konfrontacja. Miał czy nie miał ra­cji? Sprawiedliwie czy niesprawie­dliwie? Kott ma swoich zwolenni­ków i wrogów, wielu uważa go za krytyka pozbawionego kucharskiej wiedzy o sztuce pitraszenia sztuki, ślepego na aktora i głuchego na for­mę. Z pierwszym z tych zarzutów rozprawił się już ogólnie Breza. Co do następnych to istotnie wydaje się, że Kott nie czuje aktora, jest w tej dziedzinie daltonistą, i to dal­tonistą za kierownicą bardzo szyb­kiego pojazdu. Posiada jednak nie­zawodny smak w sprawach insceni­zacji, jakości i tradycji teatru, lekkie błyskotliwe pióro i ową ogromną odwagę pisania prawdy na przekór zmurszałym obyczajom śro­dowiska, która wielu przeraża, obu­rza i gorszy. Za wiele mamy wpły­wowych ciotek, chwalących co złe, a ganiących co dobre, i wysoko ustosunkowanych a krótkowzrocznych wujaszków, pozbawionych smaku, na to, aby

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Próby i mistyfikacje

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie Literackie nr 39

Autor:

Jan Paweł Gawlik

Data:

23.09.1956

Realizacje repertuarowe