"Próby" Bogusława Schaeffera w reż. Mikołaja Grabowskiego w Teatrze Polonia w Warszawie. Pisze Tomasz Misiewicz w Odrze.
Mikołaj Grabowski wraca do korzeni. Reżyser przeszło trzydzieści lat temu wystawił w krakowskim Teatrze Stu słynną adaptację sztuki niedawno zmarłego Bogusława Schaeffera pt. "Scenariusz dla trzech aktorów". Odbiła się ona szerokim echem w światku kulturalnym i do dziś bywa z powodzeniem grana na deskach rozmaitych scen. Premiera "Prób" w Teatrze Polonia to niejako ukłon w stronę krakowskiej inscenizacji sprzed lat, ale chyba również polemika z tamtym wydarzeniem. Jeśli zaś rozpatrywać spektakl wystawiony obecnie jako byt autonomiczny, zda się on zjawiskiem dość specyficznym nawet jak na dzisiejsze, niestroniące od eksperymentów, standardy dramatyczne. Rzecz, jak sam jej tytuł wskazuje, dotyczy prób scenicznych widzianych oczyma twórców teatralnych. Już taki zamysł rozwija spore możliwości tematyczne. Sztuka może otworzyć niewyczerpany rezerwuar prawd o kulisach zmagań z Melpomeną. Uda się tu przecież zmieścić przykłady anegdot garderobiany