EN

15.03.2019 Wersja do druku

Problemy kina Wars

Przy kameralnym rynku Nowego Miasta, czyli tym z rzeźbą niedźwiedzia, stoi od 1958 r. legendarne kino Wars. Do 2004 r. było ono własnością Instytucji Filmowej Max-Film, która podlegała władzom Mazowsza. Spółka ma nieciekawą historię: doprowadziła do zamknięcia takich kin jak Relax, Skarpa, Ochota czy właśnie Wars - pisze Arkadiusz Gruszczyński w Gazecie Wyborczej-Stołecznej.

To ostatnie przez 15 lat wynajmował Roman Gutek W 2004 r. wspominał w rozmowie z "Wyborczą", że kolejni dyrektorzy Max-Filmu byli głusi na plany remontu budynku. - Wars można było podzielić na kilka małych sal, żeby pokazywać np. ambitne filmy, organizować kameralne przeglądy. Nie doczekałem się nawet odpowiedzi na pisma - mówił Gutek. Władze Mazowsza nie wierzyły, że jednosalowe kino może być dochodowe, dlatego wystawiły je na sprzedaż. Za blisko 6 mln zł kupiła je spółka Serenus. Sprawę tak opisywał kilka lat temu mój redakcyjny kolega Michał Wojtczuk: "Serenus chciała powtórzyć scenariusz, jaki inna spółka BBI przeprowadziła z kupionym od Max-Filmu kinem Skarpa: kino rozebrać, a na jego miejscu zbudować apartamentowiec. Inwestycję skomplikowało wpisanie przez konserwatora zabytków układu urbanistycznego Nowego Miasta do rejestru zabytków. Pod koniec ub. dekady firma rozpoczęła z ratuszem rozmowy o wymianie nieruchomości. Urzędnicy

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Problemy kina Wars. Głód teatrów

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Stołeczna nr 63

Autor:

Arkadiusz Gruszczyński

Data:

15.03.2019

Wątki tematyczne