KRAJ i emigracja oddalają się od siebie i zaczynają się wzajemnie nie rozumieć. Jednym z nowych dowodów na to jest fakt, że sztuka Zawieyskiego "Rozdroże miłości", która zrobiła w Kraju olbrzymie wrażenie i cieszyła się tam po prostu fantastycznym powodzeniem, przyjmowana jest na emigracji z uczuciem niezrozumienia. Wyraziło się to w krytykach. Przypomina mi się artykuł, który czytałem w 1945 roku w którymś z czasopism francuskich. Autor przypominał jakiś francuski utwór literacki z początków dziewiętnastego stulecia, poświęcony odwrotowi Napoleona spod Moskwy, w którym była wzmianka: "podczas gdy trzech kozaków spierało się ze sobą na temat mojego zegarka, ja - itd." - Całe pokolenia krytyków francuskich, w ciągu stu lat, starały się dociec, co znaczą te tajemnicze i niezrozumiałe słowa. A tymczasem w roku 1945, gdy parę milionów Francuzów zetknęło się z paroma milionami rosyjskich żołnierzy i poznało ich namiętność do cudzych
Tytuł oryginalny
"Problemat zabójstwa"
Źródło:
Materiał nadesłany
Życie nr 17