- Po kryzysie finansowym w 2009 r. w Islandii zapotrzebowanie na abonamenty teatralne wzrosło o 600 proc. Zamiast chleba ludzie kupowali bilety - z dyrektorką Instytutu Teatralnego Dorotą Buchwald rozmawia Paweł Płoski w Tygodniku Powszechnym - dodatku "Teatr Ogromny".
PAWEŁ PŁOSKI: Przeżyjemy w teatrze? DOROTA BUCHWALD: A gdzie indziej? Tylko w teatrze. To widać w perspektywie dziejów teatru, gdy przyjrzeć się, czemu i komu teatr służył - w ilu aktywnościach służył ludziom, obywatelom, państwu, historii. Służył sporom, debatom, służył rozrywce. Przeżycie jest z teatrem związane w szerokim sensie metaforycznym, ale też w sensie czysto fizycznym. Teatr służył i służy za miejsce schronienia - tu ludzie szukają azylu od zgiełku świata czy odpowiedzi, co może się zdarzyć. Jerzy Jarocki mówił, że piękne w teatrze jest to, iż w nim świat można "spróbować" - sprawdzić jakąś sytuację, która widzom pozwala, paradoksalnie, coś właściwie i świadomie przeżyć w rzeczywistości. Azyl może mieć też wymiar bardzo praktyczny. Dwanaście lat temu powstał Instytut Teatralny im. Zbigniewa Raszewskiego. Instytut ma dwa podstawowe cele: archiwizację i promocję teatru. - Wolę słowo "dokumentacja" od "archiwi