Z wielu warstw i wątków "Na dnie" Maksyma Gorkiego wybrał Maciej Prus przede wszystkim to, co dotyczy katastrofy i potrzeby uczuć. Swoim najnowszym przedstawieniem w Teatrze Dramatycznym zdaje się mówić, że człowiek tyle jest człowiekiem, ile ma zdolności do wszelkiego uczucia. Ono jest siłą dającą życie i treścią stanowiącą o jego wymiarze i sensie. Jego brak niszczy w człowieku wszystko. To przesłanie jest tym bardziej prawdziwe i przejmujące, że "Na dnie" jest tym razem zrealizowane z młodymi aktorami. Mniej więcej w wieku samego Gorkiego z czasów, kiedy pisał sztukę. Na ogół mieszkańców domu noclegowego grają aktorzy bardzo dojrzali, lub nawet starzy. W tradycji wydawało się, że lepiej realizują oni owo ludzkie zmęczenie i wewnętrzne zniszczenie, jakiego wiele jest w tej sztuce. Z młodymi aktorami tekst brzmi jednak o wiele bardziej dramatycznie. Zachowana zostaje mistrzowska równowaga dramatu Gorkiego polegająca na tym, że wszystko
Źródło:
Materiał własny
Trybuna nr 108