Operą kameralną "Ignorant i szaleniec" Pawia {#os#15408}Mykietyna{/#} warszawski Teatr Wielki rozpoczął listę, miejmy nadzieję, że długą, premier zamówionych przez siebie utworów u polskich autorów. Dzięki temu można się będzie przekonać, czy nasi twórcy potrafią znaleźć formę odpowiadającą atmosferze współczesności i zaspokajającą przy tym oczekiwania operowego widza. Dlaczego mało jest polskich oper Niewielu z żyjących polskich kompozytorów miało możność zmierzenia się z gatunkiem operowym. Nikt przecież nie zaryzykuje pisania tego typu dzieła do szuflady - twórczość ta wymaga zbyt wielkiego nakładu pracy, by można było ją traktować jak hobby. Dyrekcjom naszych teatrów muzycznych przez wiele lat w ogóle nie przychodziło do głowy zamawianie nowych dzieł. W ostatnich dziesięcioleciach powstawały więc tylko opery na zlecenia teatrów zagranicznych. Dla scen europejskich i amerykańskich pisał Krzysztof {#os#5776}Penderecki{/#},
Źródło:
Materiał nadesłany
Wprost nr 20