EN

11.02.2010 Wersja do druku

PRL kolor

Baśniowa powieść "Wroniec" Jacka Dukaja, autobiograficzno-surrealistyczne opowiadania z tomu "Cień pod blokiem Mirona Białoszewskiego" Juliusza Strachoty, nostalgiczne filmowe "Wszystko co kocham" Jacka Borcucha, thriller "Dom zły" Wojtka Smarzowskiego, multimedialny album L.U.C. "39/89 Zrozumieć Polskę" - żeby wymienić tylko najgłośniejsze tytuły. Również teatr odkrywa PRL na nowo - pisze Aneta Kyzioł w Polityce.

Im dalej od Polski Ludowej, tym jej obraz bardziej sielankowy. Politykę wypiera perspektywa osobista. Pamięć - także w odruchu obronnym - zaciera złe i brzydkie wspomnienia, wyostrza dobre i piękne. I staje się tak, jakby cały PRL wyreżyserował nam Stanisław Bareja. Jak w ironicznej piosence Kazika pod znamiennym tytułem "Amnezja": "To były takie superchwile/Nie złodzieje rządzili, lecz debile". W Teatrze w Koszalinie wielkim powodzeniem cieszy się spektakl złożony z piosenek Wojciecha Młynarskiego "Jesteśmy na wczasach, czyli polska miłość". Przenoszą widzów do pensjonatu "Orzeł", gdzie dzielny kaowiec prowadzi wieczorek zapoznawczy dla kolejnych turnusów wczasowiczów zwiezionych tu przez legendarny Fundusz Wczasów Pracowniczych. Bryluje oczywiście panna Krysia, jest zakochany kontrabasista i multimedialne projekcje symbolizujące kolejne polskie dekady: kartki żywnościowe, Fiat 126p, Dziennik telewizyjny, stare banknoty, a dla kontrastu: nowe dowody os

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

PRL kolor

Źródło:

Materiał nadesłany

Polityka nr 7/13.02.

Autor:

Aneta Kyzioł

Data:

11.02.2010