EN

3.01.2003 Wersja do druku

Prisypkin nieuniwersalny

W najbliższą niedzielę w gdań­skim Teatrze Wybrzeże zoba­czymy premierowy spektakl Pana sztuki "Sen pluskwy, czyli Towarzysz Chrystus" w reżyse­rii Słowaka Ondrieja {#os#10516}Spisaka{/#}. Czym różni się ta inscenizacja od tej, jaką zrealizował nieżyją­cy już Kazimierz Dejmek w łódzkim Teatrze Nowym? - Doświadczenia, o których mó­wi moja sztuka, były po prostu wpisane w życiorys Kazimierza Dejmka. On z jednej strony zgłosił akces do komunizmu, z drugiej zaś jako jeden z pierw­szych się z tego wycofał. Jego inscenizacja "Snu pluskwy" miała charakter rozliczeniowy. Natomiast przedstawienie tego młodego Słowaka, wykształco­nego w Pradze, który bardzo boleśnie przeżył rodzaj edukacji represyjnej po 1968 r. w Cze­chach, jest próbą pokazania mojej sztuki jako pewnego ro­dzaju cyrku zwanego komuni­zmem. No właśnie, on nawet zapowia­da, że w tej inscenizacji będą arena cyrkowa, magik, żongler na motocyklu, striptizerki... - Tak. To jest

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Prisypkin nieuniwersalny

Źródło:

Materiał nadesłany

Trybuna nr 2

Autor:

rozmawia Przemysław Szubartowicz

Data:

03.01.2003

Realizacje repertuarowe