W najbliższą niedzielę w gdańskim Teatrze Wybrzeże zobaczymy premierowy spektakl Pana sztuki "Sen pluskwy, czyli Towarzysz Chrystus" w reżyserii Słowaka Ondrieja {#os#10516}Spisaka{/#}. Czym różni się ta inscenizacja od tej, jaką zrealizował nieżyjący już Kazimierz Dejmek w łódzkim Teatrze Nowym? - Doświadczenia, o których mówi moja sztuka, były po prostu wpisane w życiorys Kazimierza Dejmka. On z jednej strony zgłosił akces do komunizmu, z drugiej zaś jako jeden z pierwszych się z tego wycofał. Jego inscenizacja "Snu pluskwy" miała charakter rozliczeniowy. Natomiast przedstawienie tego młodego Słowaka, wykształconego w Pradze, który bardzo boleśnie przeżył rodzaj edukacji represyjnej po 1968 r. w Czechach, jest próbą pokazania mojej sztuki jako pewnego rodzaju cyrku zwanego komunizmem. No właśnie, on nawet zapowiada, że w tej inscenizacji będą arena cyrkowa, magik, żongler na motocyklu, striptizerki... - Tak. To jest
Tytuł oryginalny
Prisypkin nieuniwersalny
Źródło:
Materiał nadesłany
Trybuna nr 2