EN

26.02.1965 Wersja do druku

Prezentacja Koszalina (fragm.)

Zamysł odważny, ambitny i - ryzykowny. Chyba niewiele tea­trów, łącznie z warszawskimi, mogłoby na gościnnych wystę­pach poddać opinii widzów i krytyków aż pięć swoich spek­takli. Wiadomo, w każdym se­zonie obok przedstawień wy­bitnych, czy dobrych, są i ta­kie, które trzeba raczej chować skromnie w progach własnego teatru. Bałtycki Teatr Drama­tyczny z Koszalina widać jest zadowolony z tego, co robi i po­stanowił hurtowo pokazać w stolicy aż pięć przedstawień. Czy z korzyścią dla siebie? Na­leży o tym raczej wątpić. Występy otworzył spektakl złożony z "NATRĘTÓW" Józe­fa Bielawskiego i "FIRCYKA W ZALOTACH" Franciszka Za­błockiego. Pierwszy tekst, choć przecież historyczny, otwierał ongiś działalność Teatru Naro­dowego, na tyle się już chyba zestarzał, że nie bez przyczy­ny nie wraca na sceny naszych teatrów. "Natręci" w Koszali­nie zostali okrojeni w połowie, mimo to ani intryga, ani dia­logi nie zyskały na tym, a

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Prezentacja Koszalina (fragm.)

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie Warszawy

Autor:

Maria Kosińska

Data:

26.02.1965

Realizacje repertuarowe